Po dwóch poprzednich wpisach (Informacja i przedmiot umowy) dzisiaj na warsztat wchodzi nie wyraz, nie termin, a całe zdanie.
W umowach pisanych po polsku, które trafiają na moje biurko, bardzo często widzę zdania podobne do tego (to akurat pochodzi z umowy tłumaczonej kilka dni temu):
W przypadku braku zgody Najemcy na nowe stawki, Najemca zobowiązuje się przystąpić do negocjacji w zakresie ustalenia nowych stawek, ale jeśli Strony nie uzgodnią nowych stawek w terminie do dnia 31 grudnia danego roku, Wynajmujący ma prawo do rozwiązania Umowy ze skutkiem na dzień 31 grudnia ww. roku kalendarzowego.
Czytamy to zdanie i wszystko wydaje się jasne, prawda?
Popatrzymy raz jeszcze, ale nieco bardziej wnikliwie.
Co oznacza po polsku wyrażenie „w przypadku”? To chyba jasne. „W przypadku” oznacza jeśli/kiedy to coś, co jest opisane po tych dwóch wyrazach, wydarzy się.
Jeśli przeczytamy to zdanie starannie, zorientujemy się, że coś tutaj nie pasuje. Strony wyrażają zgodę TERAZ, zawierając umowę, a nie „w przypadku”. Gdyby zamiast „w przypadku” autor użył wyrażenia „na wypadek”, zdanie byłoby logicznie poprawne. Ale nie użył.
Z czego wynika ten problem? Otóż moim zdaniem wynika on z błędnego tłumaczenia podobnych zdań napisanych po angielsku, a konkretnie:
In the event of the Tenant’s non-acceptance of the new rates, the Tenant shall enter into negotiations …
Pierwszą część tego zdania większość prawników lub tłumaczy przełoży na: „W przypadku braku zgody Najemcy na nowe stawki”, i to jest poprawne tłumaczenie.
Jednocześnie drugą część zdania większość prawników lub tłumaczy przełoży na: „Najemca zobowiązuje się przystąpić do negocjacji”, co również jest poprawnym tłumaczeniem.
O ile każde z tych zdań osobno to poprawne tłumaczenia, o tyle złożone razem brzmią nielogicznie.
Dlaczego? Dlatego, że nasz najemca zobowiązuje się TERAZ NA WYPADEK braku zgody.
Innymi słowy: zobowiązuje się TERAZ (nie w przypadku, co przecież oznacza „kiedy”) NA WYPADEK braku zgody. W przypadku braku zgody najemca BĘDZIE obowiązany.
Nasze zdanie powinno zatem brzmieć tak: W przypadku braku zgody Najemcy na nowe stawki Najemca będzie obowiązany przystąpić do negocjacji w zakresie ustalenia nowych stawek.
Albo: Na wypadek braku zgody Najemcy na nowe stawki Najemca zobowiązuje się przystąpić do negocjacji w zakresie ustalenia nowych stawek.
Ktoś powie: no ale przecież wszystko jest jasne, to po co tyle hałasu?
Być może po to, aby wszystkie te deklaracje i zapewnienia o „najwyższej jakości” tłumaczeń wykonywanych „z dbałością o szczegóły” nie pozostały tylko pustymi deklaracjami na wymuskanych stronach internetowych.
Przypomina mi się teraz jedno z najważniejszych zdań, jakie kiedykolwiek przeczytałem (w odniesieniu do naszej pracy):
Tłumacz jest tak dobry, jak dobre jest jego ostatnie tłumaczenie.